Twoje pocałunki...
Twoje pocałunki,
były czymś cudownym.
Twoje ramiona były,
murem obronnym.
Czułam się jakbym latała,
chociaż skrzydeł nie miałam.
Ty byłeś moim spadochronem,
więc bać się nie musiałam.
Byłeś moim wybawicielem,
najlepszym przyjacielem.
Tylko Ty mnie rozumiałeś,
i kiedy mnie przytulałeś,
Znikały wszystki troski.
Wtedy wiedziałam,
że jesteś boski.
Nie chiałam starcić takiego przyjaciela.
Niestety nie był mi to dane...
Straciłam Ciebie i...
TWOJE ZAUFANIE...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.