Twoje zmartwychwstanie
Rozważałes mękę swego Pana
patrzyłeś, jak umiera...
Może nawet sam przybijałeś gwoździe
i zadrżało Ci serce na myśl o tym...
Upadałeś na kolana
Uznałeś swą grzeczność przed Bogiem
Uroniłeś nie jedną łzę oczyszczenia
by nie zranić kolejnego dnia...
Całowałeś zranione stopy Jezusa
odważyłeś się spojrzeć Mu w oczy
i żal Ci było rozpiętego na drzewie
krzyża
Chrystusa...
Jednak nie skończyła się Twa droga
Bo Bóg też powrócił w chwale...
Nie umarłeś z powodu swego grzechu...
lecz z NIM- zmartwychwstałeś...
I od dzisiaj inne świeci słońce
a gwiazy lśnią jakoś jaśniej w ciemności
spójrz Bogu w oczy... są tak błyszczące
nie ma już samotności...
Więc wstań, i idź
nieść światu chwałę
mimo, że droga daleka...
zapomnij, że czasem się trochę chwiałeś
pamiętaj- ktoś zawsze czeka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.