Ty
Tobie...
Wypełniłeś swoim życiem każdą mą
szczelinę.
Rozlałeś się jak woda w duszy mej
gęstwinę.
Owinąłeś mój umysł bluszczem
namiętności.
Rozkochałeś nagie ciało w palców Twych
czułości.
Owinąłeś dłonie w siateczkę z batystu.
Przeniknąłeś mnie oczami koloru onyksu.
Roztargałeś skórę, grawerując włosy.
Jęków mych pokłosie układając w stosy.
Spętałeś moje ciało jedwabistą wstęgą,
Stając się oddechem, mą radością, mą
potęgą!
Zawsze...
autor
Monaco
Dodano: 2006-08-22 10:44:47
Ten wiersz przeczytano 528 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.