Ty
Choć jesteś bardzo daleko,
To dusz ma krzyczy a serce krwawi,
Że nie mogę Cię zobaczyć.
Powiadają że „nadzieja matką
głupich”
Ale mam nadzieje że się spotkamy,
I powiem co do Ciebie czuję.
W marzeniach zabieram Cię,
Tam gdzie nikt nam nie przeszkadza,
Na bezludna wyspę.
Gdzie spędzilibyśmy resztę Naszego
życia,
Rano budziłbym Cię śniadaniem,
Przynoszonym do łóżka.
Resztę dnia spędzilibyśmy na leniuchowaniu
na plaży,
A wieczorem....rozpalam ognisko,
Przy którym siadamy tuląc się do Siebie,
Patrząc w rozgwierzdzone niebo,
Mówiąc czułe słówka.
Komentarze (2)
pieknie oddany hołd kobiecie która osypałeś
wspaniałym uczuciem...na marginesie zwróc uwagę jak
napisałeś swój pseudonim..
marzenie wspaniałe w wierszu tym i piękne w zamiarze
Bardzo mi się podoba takie przesłanie dla kochających
się ludzi ładna forma