Ty
ty jako punkt odniesienia do całego
świata
horyzontalna ostoja końca nieba
z twojego oddechu wszystko wynika
z twojej nonszalancji czas bierze
początek
z niedosytu zrodzone zalążki euforii
u twoich słów ścielą karminowy dywan
którym stąpał będziesz ku ironii
kierunku
by jej ostatnie tchnienie północą wydać
Komentarze (2)
bardzo ciekawe i naprawdę niezłe. Zwykle hiperbole
tutaj (na beju) noszą znamiona patosu, w tym zaś
wierszu tegoż nie odczuwam. 7 wers bym jednak
poprawił, bo ta inwersja jakoś się tam kaleczy, może
"którym będziesz stąpał w ironiczną stronę". Do rytmu
nie jestem przekonany, ale ogólnie jest ciekawie.
on dla niej jest jedynym punktem odniesienia, ona dla
niego chyba tylko punktem zerowym...