A Ty gdzie będziesz leżał?
O humor mój się nie martwcie bo dobry... Listopad, groby "wiersz" sam się utkał.
Na tym samym cmentarzu
lecz nie w tej samej trumnie
Każde u swego ojca boku
Jak dzieci niesforne
których trzeba pilnować
jakby nie dorosły wcale,
jak gdyby sił im brakowało i
były za małe...
Jedno ojcowskim ramieniem przytulane
drugie ojcowskim odgradzane
Ojców twarze zastygłe
jakby szli na wojnę
z dopiskiem (nie przeciw sobie)
a przeciw tym "zaramiennym"
nieswojej krwi dzieciom
Z kolei dziecięce lica
przybrały miny zranionych
zdjętych trwogą zastygłych
kamiennych królików
Mój ojciec by mnie do ciebie puścił
wiem bo go znam dobrze
to był bardzo mądry człowiek
nieegoistyczny niełasy na pieniądze
Ale ty i tak byś pewnie
nie przyszedł spać do mnie
Choć jestem przekonana ułożysz się
twarzą wzrokiem nie widzącym już
nie w ich lecz moją stronę
I dopiero tam na cmentarzu
nie będzie nas dzielił (nawet) kilometr
Niechaj tak będzie
i tak bliżej niż za życia
i tak to tylko moment (kości rozmiękną)
i od nowa czeka nas przecież
reinkarnacja
Ciekawe gdzie nas los rzuci
jakie karze grać role
Nie mogę rozsądzić
Czy ta odległość
to kompromis kara a może nagroda?
Komentarze (11)
Tak wiesz że to jest tak wiele do myślenia. A mi
przypomniało się że na przykład w Niemczech gruby
można na 20 lat tylko wykupić a później w tym miejscu
już są chowani inni.
Bardzo fajny w przekazie
pozdrawiam
Od karania ale i kazania. Chodź nie wiem czy jest to
poprawne. I gdzie przechodzi granicą tego słowa. I czy
można karać w ten sposób. Czy to nie jest jednak
kazanie? Zastanawiam się czy to słowo to 2 w 1 czy
jest jego jakieś dokładniejsze uwarunkowane co do
poprawności jego stosowania.
ciekawe to rozważanie na gorąco.
Niezwykły wiersz... szczególnie "i tak bliżej niż za
życia".
* "jakie każe grać role" (chodzi o kazać, nie karać?)
utkał się" zgrabnie - ironia z kropelką codziennej tu
i tam prawdy...
Dobrze napisana, ale bardzo smutna ironia, msz, a co
do reinkarnacji, to już sprawa wiary, większość w
naszej kulturze raczej wierzy w życie wieczne.
Dobrej nocy życzę serce w kryzysie.
Gorzka ironia, za to wiersz dobry.
Mariat to Ci komplement ;) dziękuję.
Wczytałąm się po pachy.
I powiem, że nie głupio miarkujesz.
sam się utkał
podoba mi sie najbardziej :)
co do reszty gdybania, nie mam jednoznacznego zdania,
moze to kwestia nastroju
ale powiem szczerze ze mnie temat zafrapowal.
ostatnio bedac na cmentarzu przeszyly mnie dreszcze na
mysl ze ktos mnie tam moglby polozyc i zaraz napisalem
ostatnia wole :)