ty grysik
Mrówka przechodzi przez dziurę w moście.
Mrówka do przodu, nawet na oślep.
Mrówka jak tygrys gdzieś w planimetrii,
zanim przeskoczy, seler dwuletni.
Kogo to wola, że tkwisz w jutrzności
mrówczych zapędów bez sposobności.
Ziarna z ostępów — samopsza mroku,
strach z niepewności sieje się wokół.
Cyklop z kowalskim młotem ominął
czerwoną mrówkę, jadąc drezyną.
Koleje losu na estakadach.
Grys wbił się w asfalt. A ty w przekładach.
https://poezja.org/utwor/170059-ty-grysik/
Komentarze (20)
*Cyklop jadący na drezynie* - urzekł mnie
purenonsensem, jak na pastisz przystało.
A może to było trzecie oko, chociaż jedyne, hmm...
Z podziwem...
Za Anną :)
niezniszczalna ta mrówka...
Fajny wiersz, ciekawie opisany. Pozdrawiam.
Bardzo fajny wiersz w treści i formie. Jak z puenty
wynika - mrówczy trud popłaca.
Miłego dnia:)