Ty jesteś łowcą
Ty jesteś łowcą
To pewne, że uniosłaś celowo spódnice
Przez mgiełkę cienkiej siatki, widzę
smukłe uda
Odkryte aż po końce - do czarnej koronki
wyznaczające oczom lubieżne granice
Grasz swoimi wdziękami z wyrafinowaniem
Patrząc wyzywająco z podniesioną głową
Próżno by szukac w tobie odrobiny wstydu
w oczach we mnie wpatrzonych tym niemym
pytaniem
Ty jesteś tutaj łowcą, wiemy to oboje,
choć rozsadek już błaga, by odwrócić
oczy
to ciało grzeszne własną zaczyna piosenkę
i słucham jej bezwolnie ...wyjdziemy we
dwoje
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.