TY, KTÓRY...
Jeszcze gorący (można poprawiać)
Ty, który jednym ruchem ręki
rozpalasz i dogaszasz gwiazdy,
Ty, który budzisz kult i lęki,
nie bądź surowy dla mnie nazbyt.
To, że pogrożę komuś palcem,
gdy mu nazbiera się niemało,
to, że przeważa smak na szalce,
nie bierz mi proszę za zuchwałość.
Tego, że nie ma we mnie żaru,
modlitwa bywa kromką czerstwą
i, że w gderaniu brak umiaru,
nie bierz mi proszę za odstępstwo.
W życiu nie zawsze jest przyjemnie,
nie wszystko prawdą jest jedyną,
lecz, gdyby nie ten Twój duch we mnie
… może byłabym… nadal gliną?
Komentarze (49)
Ślicznie z wiarą.
Bez poprawek bo po co poprawiać coś tak wspaniałego.
skłania do refleksji
miłego dnia życzę :)
Świetny.
Pozdrawiam :)
piękny co tu poprawiać?
Wiersz jak modlitwa , wzrusza szczerością.
Pozdrawiam serdecznie.
Z wielkim podobaniem czytaam wiersz, anna!
Ostatnia strofka na duże tak!
Pozdrowienia dla Ciebie
...Taki wiersz nie jest kromką czerstwą tylko rozmową
ze Swoim Stwórcą...pozdrawiam
Wspaniale strofy.
Madre, refleksyjne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna, ujmująca szczerością modlitwa :)
hwalebny wiersz...:)
Bardzo ładny.
A o odstępstwo tak łatwo...
A co tu poprawiać?
Pozdrowienia.
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam Anno.;)
Na błędach się uczmy, wnioski wyciągajmy
a ze Stwórcą rozmawiajmy i na spotkanie z nim
spokojnie czekajmy. Fajny, mądry wiersz Anno
związany z wiarą. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłego wieczoru :)
Tak, Aniu, On który...
Ciepło Cię pozdrawiam.