Ty, który jesteś jak zwierzę
Ty!
Który jesteś jak zwierzę
Walczysz z przeciwnikiem
Stój!
Przestań!
Walczysz.
Połykasz jego krew
On słaby, Ty zwycięzca
Chełpisz się Jego bladością
Jego bólem
strachem
Tak!
Z zachłannością połykasz
Wszystko co jest dla Niego klęską
Z euforią, błyskiem w oku
Wypijasz jego gorącą krew
Sycisz się o niezwyciężony
Jeszcze bardziej, jeszcze mocniej
Pochłaniasz Jego bezsilność
Aby był słaby, pyłem tego świata
Dajesz szpile
jedne, drugie, trzecie
Wypijasz z nienawiścią i z pasją
Wszystkie z niego soki
Cieszysz się jego przegraną
Tak, tak, Hurra!
A on
blednie
upada
ginie
znikł
Ty
wśród reflektorów
na arenie świata
z obłędem w oczach
z krwią na całym ciele
czekasz na nagrodę.
Ale co to?
Gdzie to wszystko?
Tak bardzo liczyłeś na pochwałę,
ale nie ma jej!
Dlaczego?
Zostajesz sam
w pośrodku świata
ze swoją nikłą zdobyczą
inni odchodzą
nie zauważają Cię
wołasz, a nikt nie słyszy.
Człowieku, który walczysz
z nienawiścią
zanim znowu staniesz
na bezwzględnej arenie
cierpienia i trwogi
dobijając drugiego człowieka
Pomyśl, czy to ma sens.
Komentarze (2)
Zwierzęta nie zabijają dla przyjemności, ale po to by
przetrwać a my jesteśmy gorsi od zwierząt.
dodam jeszcze; Kto mieczem wojuje...
Dobry wiersz na opamiętanie.
Dobre przesłanie,
jak dla mnie z ostatniej zwrotki można by zrobić fajną
miniaturkę.
Pozdrawiam :)