Ty i namiętność
Pogłaskałeś mnie tylko
Nieświadomie
Pieszczota to była delikatna
Niewinna
Lecz we mnie buchnął uwięziony Ogień
Który po chwili przekazałam Tobie
Byłeś jesteś i będziesz
Siłą sprawczą
Tak jak każdy strumyk ma początek
Tak Ty - źródłem mojej największej
Rozkoszy
Siedlisko ciepła, miłości
Namiętność
Ma swoje miejsce w Tobie
Dziś swym dotknięciem
Obudziłeś mój sen
Rozbudziłeś wszystkie żywioły
I wreszcie dałeś mi to
Czego pragnęłam
Tocząc spór o Nasze racje
Przywarłeś ciałem do ciała
Zalałeś deszczem pocałunków
Jakby w nieświadomości
Nagłym szale obłakania
Stałam Ci się posłuszna
Tonęłam w otchłani zapomnienia
Czerpiąc szczęście i ogień
Do ostatniej kropli
Zadowolonym z miłosnych igraszek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.