Ty wiesz...
Chce pochłaniać twoją męskość
chce wiedzieć że żyje
chce i pragnę tego
byś odnalazł siebie we mnie
ochłoń trochę
wywnioskuj rozkosz
czerp z niego siłę
nie udawaj ze nic nie ma
że nic nie żyje
jesteś moim natchnieniem
żyj dla mnie
a ja dla Ciebie
bądź zawsze mężny
ofiarą nigdy nie
bo przepadniesz
broń swojego
jak zawsze broniłeś mnie
nie chowaj swojej godności
bo ona nie istnieje dla nikogo
ból jest tylko i istota wieczności
nie poddawaj się swojej męskości
daj mi ją
a ja się nią zajmę w całości.
Komentarze (5)
Fajny erotyk
Podpisuje sie pod po niższymi komentarzami:-)
erotycznie:-)
może ze mną coś nie tak ale ten wiersz nic nie ma
wspólnego z wiarą za to przepojony jest erotyzmem
pozdrawiam serdecznie;)
Mam dokładnie takie same odczucia, jak tańcząca z
wiatrem:) Pozdrawiam:)
Czytając ten wiersz raczej mam skojarzenia z gorącym
erotyzmem,niż wiarą...
Pozdrawiam serdecznie:)