Tyciu o życiu, reszta o...
Pił Horacy, pił Witkacy, Kasprowicz...-Nie
żyją!
Ja nie piję... tylko w pracy, po- nie
gardzę czyjąś...
I „chociażem” nie poeta, choć
mam trosk bez liku!
Jeśli się przytrafi feta przy cudzym
stoliku...
Siadam wespół, kocham ludzi, życie,
kabarety...
Żaden strach mnie nie ostudzi!- toć pili
„poety”...
Jak już zejść z tej smutnej sceny, to choć
na wesoło;
Vivat Lachy!, Stawiać flachy!, Kto nie, ten
pierdołą...
autor
rubin
Dodano: 2007-05-07 17:51:04
Ten wiersz przeczytano 842 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Rubinie, wczoraj zrymowałam tu komentarz (nie wiem
czemu, nie zapisał się). Zatem ponownie już bez rymu:
wiersz bardzo w Twoim stylu- bystre spojrzenie -
satyryczne i dowcipne.
Pozdrowienia :)
no i czadu nam dodałeś, a co, się należy, babcia kozie
mleko w szklanę i do paki bieży. na wesoło pod
śledzika.
W końcu te weekendowe świąteczne i dość zimne dni
trzeba było zakończyć wesoło i ślicznie...zamiast
nostalgicznie!
Anna „Jak się bawić, to się bawić!”
Sprzedać buty...stół zastawić!
Maeuslein, Leszku..., czadu aż takiego nie było
jak...-no ale...
Maluszku...dzięki za piękne rymy, pasują do tego.
Wpadł mi temat,
jutro ocenicie, kto zechce. Pozdrawiam.
Żyj biesiadą, baw się raźnie i kochaj do bólu.//
Vivat Rubin! Vivat wierszyk! Vivat mój Ty królu!//
Pięknym rytmem nas częstujesz, cudowną imprezą,//
może kiedyś z pucharami popłyniemy pieśnią!//
Ładnie i rytmicznie :)))
Brawo!! Jak się bawić to się bawć!!
a - to sobie dales czadu!!!...toc pili "poety"