Tydzień
SZCZĘŚCIE mnie nie odwiedza,
nie pisze do mnie, nie dzwoni.
Rano w poniedziałek
już mi nie towarzyszyło
w stawianiu czoła światu.
We wtorek widziałam
jak spacerowało z innymi
szczęściarami i szczęśliwymi.
Mijane w środę na moście
odwróciło w drugą stronę głowę.
W czwartek nie wytrzymałam
złapałam szczęście za rękaw,
a ono wcisnęło mi w zastępstwie
czterolistną koniczynę
i słonia z porcelany.
Na marną pociechę,
może miało wyrzuty sumienia?
dorzucilo w piątek
zardzewiałą podkowę.
W sobotę okazało się,
że wyblakły życzenia
z kartek urodzinowych.
Wszystko wyjaśniło się w niedzielę
na wycieraczce znalazłam kartkę
z napisem: "Zapomnij o mnie,
ja już samo w siebie nie wierzę."
- SZCZĘŚCIE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.