Tykocin
Ustronny poranek
na rumowisku
tykocińskiego zamku
w dali samotność
idąca łąkami
most uśpiony w zaciszu stali
jak wygięty szkielet
ostygła tęcza
nad wędrującą rzeką się budzi
Mój synek nazywa go
-most Golden Gate
Chociaż tu Złote Wrota
Żyją wolniej
I rzadziej jeżdżą cadillaki
Komentarze (6)
(...) samotność/idąca łąkami (...)
Wiersz, który zatrzymuje mhmmmmm uwielbiam tego typu
wiersze:)
Co do tych mostów powiem tylko, że Twój synek ma duszę
romantyka?
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem:)
Najpiękniejsze są nasz małe ojczyzny...spokojnej nocy.
W tych klimatach czuje się,że są po prostu Twoje.
Lubię tę część kraju i te o niej opowieści. I tylko
"ostygła" tęcza w opisie tykocińskiej okolicy mi nie
pasuje.
Pozdrawiam
Ładnie namalowany obraz:-)
ja bardzo lubię Tykocin, w najbliższą niedzielę do
Kiermus się wybieram posłuchać klezmerskiej muzyki i
pogrzebać na jarmarku staroci, pozdrawiam