Tyle myśli jest we mnie...
Andrzejowi P.
Tyle myśli jest we mnie, ale nie
potrafię
Przekazać Tobie w słowach tego co
odczuwam.
To zbyt trudne niestety, zbyt trudne jak
dla mnie,
Choć pragnę się zbliżyć, ciągle się
odsuwam.
I nagle doznaję jakby objawienia
I dotykam rzeczy nic nie dotykając,
Pozostając w ciszy zrywam krąg
milczenia,
Wypowiadam słowa nie wypowiadając.
Bacznie nasłuchując obserwuję z boku
Spontaniczność gestów, szczerość
wypowiedzi,
Jak powoli, powoli wyłania się z mroku
Twoje JA - jak ofiara na świętej
spowiedzi.
Drugi raz Cię poznaję, drugi raz
odkrywam,
Czytam Cię jak księgę znaną i nieznaną.
Rośnie we mnie zdumienie i coś mnie
porywa,
I nie mogę się bronić będąc pokonaną.
Dzięki Ci za chwilę, choćby krótką była,
Ale ukazała mi nowe nadzieje
I przez moment mogłam poczuć się
szczęśliwa,
Wierzyć w coś, co myślałam, że już nie
istnieje...
Choć trudno uwierzyć, przyjaźń też może być odkrywcza i wywoływać podobne emocje.
Komentarze (7)
Piękna refleksja...
Dobrze,że te myśli uzewnętrzniasz - dobrze się w nie
zagłębić
Dziękuję za pozdrowienia i komentarze i również
serdecznie pozdrawiam! :)
Przepiekne mysli sa w Tobie!!!
Pozdrawiam serdecznie!
Pięknie dla Andrzeja. Dobranoc
Fajnie choć chwilę być szczęśliwym. Miło pozdrawiam
to coś dla mnie Elu
ja też napisałam o przyjaźni
pozdrawiam serdecznie :)