Tylko cisza...
Tylko cisza...
łagodny szum uśpionej maszyny...
tupot mych myśli biegających z
hałasem...
zgrzyt machiny odkurzającej księgę
wspomnień...
i ja siedząca pod piecem w milczeniu...
Chwila...
Trwanie...
przypomniał się Bóg stukaniem
o parapet kropel deszczu...
szybko i głośno z lekkim pobłażaniem
ciszej i słabiej lecz nieustannie
On jest...
ja wiem...
siedzi przy piecu obok mnie...
autor
Magdalena Maria
Dodano: 2005-08-17 07:32:54
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.