Tylko czy aż
4 dni tak wiele dla niektórych tak niewiele dla innych...
Powiedziałeś mi krótko
Wyjeżdżam na 4 dni
Z Tomkiem, z Anią i ...
Z Moniką najlepszą przyjaciółką Ani
Ty jej się podobasz po kościach to czuje
Więc że nie ma mnie z wami tak bardzo
żałuje
Bo…
Rzuciłeś mnie miesiąc temu a może
półtora
Myślałeś, że załatam serce bez doktora
Że mi przejdzie miłość tak wielka,
gorąca
Że znikną me uczucia wraz z zachodem
słońca
I pomyliłeś się…
Czuje to, co czułam
Może nawet mocniej Cie w myślach
przytulam
Mocniejsza ma miłość, na próżno ją tępić
I tak pustka w sercu może się tylko
pogłębić
A teraz…
A teraz Ty się śmiejesz, żartujesz i
patrzysz
Na dziewczynę, a mnie jak ogniem już
parzysz
Mówisz, że nie chcesz związków, że dość już
masz po mnie
A mojej myśli na nic mówić niech gdzieś
pomknie
Byle najdalej od Ciebie…
Moje myśli są zawsze z Tobą
Pod tymi namiotami, nad tą ciepłą wodą
Gdzie nawet zasięgu nie ma by z Tobą
pogadać
I bolące serce na chwile zagadać
Gdzie jesteś z …
Pewnie pomyślisz sobie, kiedy to
przeczytasz
„ Jesteś okropna za dużo książek
czytasz
Za bardzo pracuje Twoja wyobraźnia
I chcesz mnie zatrzymać, mimo że odmowa
wyraźna…”
A ja Cie tak kocham…
A ja Cie tak bardzo kocham i żyć bez Ciebie
dłużej nie chce
Moje podusie pływają już w swojej
poszewce
Moje łzy płyną ciągle, gdy przy mnie Cie
nie ma
Przyjaciół odrzucam, mówię, że na spotkania
ochoty już nie mam
A oni i tak są…
I są moje maluszki kochane, pracuję u nich
codziennie
Ich miłość to jedyne, co jest w życiu
pewne
Nie kupione, Oni nikogo nie okłamią, nikogo
nie zranią
Przez nich wakacje zawalone, lecz w radość
opływają
Przez nich nie jestem z Tobą w tym
momencie
Lecz nie można Tych dzieciaków ranić na
swym zakręcie
Życiowym…
Minęło dziś już 33 godziny przeklęte
Dla Ciebie szczęśliwe, dla mnie smutne,
niepojęte
Ty mi po 4 dniach powiesz szczęścia mi
jeszcze za mało
Ja powiem owszem rozmowy mi z Tobą za
mało
Bo nic…
Pisze do Ciebie wiersz jeden codziennie
Pisze i myślę sobie, że to moje brednie
A jednak uczuć w nich cała moc
Nie mogę ich przecież schować pod koc
I nic nie powiedzieć i tłumić je w
sobie…
Bo nie będzie żadnego uśmiechu na mej
twarzy
Bo i tak czasem gram, by innych nie
smucić
Choć czasem nie wychodzi i ból mój
przeważy
Musze się wyżyć, wykrzyczeć, wymamrać,
ponucić
Nastrojowych piosnek kilka…
Mam przez me wewnętrzne bóle wiele kłopotów
czasami
Jak mówi przysłowie „chodzą one
parami”
A u mnie trójkami…
Kłopocik jakiś w domku
To przyjaciół zranię
To znów serce złamane
I o wszystkim pisze…
To miał być wierszyk krótki
Nie tak aż zawiły, lecz prosty
Takie jak ten nigdy nie powstały
Ale o wnętrzu moim nie mogę dziś
skonczyć
Bo w głębi duszy pragnę dwa serca
połączyć
Swoje i ukochane, memu sercu miłe
By znów przeżyć najlepsze w całym życiu
chwile
I mimo że ten utwór i tak nie pomoże
Przynajmniej się Kochany o tym dowie,
może...
I nie będzie to narzekanie
Tylko serca wołanie
O wysłuchanie
Zastanowienie
Nie poddawanie się
O miłość…
Wiersz miał byc początkowo o 4 dniach nieobecności kogoś ważnego... A stał się obrazem życia bez Niego, uczuć, przeżyć, wszystkiego... Stał się pomocą w powstrzymaniu łez, W cierpieniu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.