Tylko dla Ciebie...
Dla Ciebie Janie Pawle II i tylko dla Ciebie...
Dziś już mija rok od tego dnia kiedy
poszedłeś w bardzo daleką wedrówkę...
poszedłeś tam gdzie zwykły człowiek pójść
nie może ...
Ciebie zawołał Bóg...
a Ty z pokorą i ufnością
swe życie zawierzyłeś...
uniósł Cię orszak aniołów
na swych białych skrzydłach...
tysiące białych skrzydeł wzbijały się wtedy
do góry...
w ten wieczór widziałam milion gwiazd...
to one...
i zauważyłam tę najjaśniejszą...
to byłeś Ty...
Mówiłeś..
wymagajcie od siebie...czy ja wymagam??
kochajcie...czy ja kocham??
wybaczajcie...czy ja wybaczam??
tyle rzeczy powiedziałeś za życia ...
ale ja wtedy ich nie słyszałam...
teraz dopiero do mnie same przyszły...
dopiero teraz...
gdy Ciebie zabrakło na Ziemi...
Nie ...
nie zabrakło...
Jesteś tutaj i podarowujesz mi ten słoiczek
natchnienia...
Żyjesz obok i patrzysz na mnie...
w gorszych dniach podsuwasz mi pomysł na
modlitwe...
podarowujesz mi pomysł na nadzieję...
Ty nie odszedłeś..
Ty wciąż z nami Jesteś...
Dziś w mym sercu zapalił się płomyk...
nadziei..
ufności..
miłości...
wiary...
Dziekuję...
"Musicie być mocni mocą miłości bo ona potęzniejsza jest niż śmierć..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.