Tylko noc i ja
za oknem już świta żaluzje otwieram
zatrzymać pragnę mrok co odchodzi teraz
jeszcze nie skończyłam rozmyślań tej
nocy
a tu dzisiaj ranek szybciej mnie
zaskoczył
już mi było cudownie cisza i noc ciemna
czułam się jak w bajce radosna królewna
niezmącona żadnym szmerem tylko ja i
księżyc
szkoda że o tej porze noc tak krótko
trwa
dobrze mi wtedy się pisze jeszcze lepiej
czyta
nikt nie mówi nie stuka o nic się nie
pyta
mogę tak do rana z nią samotnie tkwić
i nie ma w tym nic złego ja tak kocham
żyć.
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (5)
dla mnie :) bardzo ładny.
Uwielbiam noc, też mogę tak do rana, żeby nie praca.
Dobranoc
witam Lucynko:)
wtam cezarynko, prawdę mówisz ja także lubię ciszę i
spokój, każde
stukniecie, dżwięk mnie irytuje, bardzo ładny i
podgodny wiersz, pozrawiam serdecznie
Mnie nocą (i po ciemku) najlepiej się pisze...
Dobranocki! :D