Tylko sie nie budz.
W nitkach pajeczyn, co pachna mimoza,
w walcu teczowych lisci,
stapam ostroznie, do snu sie wkradam,
byc moze jesienia sie zisci?
Sukienka moja przedziwnej barwy,
z tiulu mgly rannej utkana,
nie kryje ciala przed tchnieniem wiatru
rozkosza powiewu wstrzasana.
W sen twoj sie wtulam, muzyka mi
plyniesz,
kluczem zurawi, melodia swierszcza,
tylko sie nie budz i nim przeminiesz
zostan jesienia mojego wiersza.
autor
Maeuslein
Dodano: 2006-10-03 00:00:34
Ten wiersz przeczytano 571 razy
Oddanych głosów: 50
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.