w tym ciele próżnia
A to tylko szept w mojej skroni
znowu wybrzmiał tak cicho,złowieszczo.
Ten takt myśli,gra słowa,puls szybki
już się w dłoni samotnej nie zmieszczą.
A to tylko szept w mojej skroni
znowu przeciął rdzą duszę jak
brzeszczot.
Wstaję,idę przez ciemny korytarz,
jeszcze raz woła pusta łazienka,
mokra ściana,z rysą w pół,podłe lustro.
W tafli brudnej ja-to nie ja,nie
poznaję.
Ciało moje i próżnia,już nikt tu nie
mieszka.
Jest zimno,kamiennie,tak pusto...
Komentarze (3)
Super ujęte!!!
po przecinku zrób odstęp, smutna rzeczywistość,
samotność
okropne jest odczuwać taka pustkę, wstrząsające