O tym i owym /cześć 4/
Podejrzliwy Antoni z przedmieść Rychował
na każdym kroku małżoneczkę szpiegował,
że poczęła się tak ubierać,
aby facetom dech zapierać,
teraz siedzi w domu z obawy o zawał.
xxxxxxxxxx
Bezrobotny Witek ze wsi Zajączki
przez żonę dostawał białej gorączki,
gdy ona mu odmawiała,
bo do pracy się wybierała,
a nim telepały miłosne drżączki.
Komentarze (40)
Ech ta zazdrość... Świetne limeryki, pozdrawiam i
zyczę miłej niedzieli :)
Świetne. Pozdrawiam.
świetne:)
pozdrawiam ciepło :)
Krzychno, ależ kosmate myśli Cię naszły tuż przed
kolacją.
Witaj Roxi:)
Dobrze że Witek nie dostał rzeżączki:)Super:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Wszystkim za wgląd.
Limeryki jak się patrzy. Z uśmiechem pozdrawiam.
:D
Super ....
Super ironia...pozdrawiam serdecznie.
Biedny Witek ;)
Uśmiech ud ucha...
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajne limeryki, z uśmiechem pozdrawiam.
Praca nie może czekać, najpierw obowiązki a potem
przyjemność, w małżeństwie to chyba normalne, aby to
tak działało :) Pozdrawiam serdecznie +++
No chłop rwał się do roboty aż go telepało
a kobita pracuś - nigdy czasu dlań nie miała
i jak się ma utrzymać takie stadko w zgodzie - larum w
narodzie.
:) Dzięki za uśmiech.
Pozdrawiam
Odrobina zazdrości jest potrzebna w miłości. Ale, gdy
przesada, to serducho wysiada.
Pozdrawiam wieczorowo. :):)