Tymczasem
Nie widziałem Cie trochę może i dłużej jeszcze trochę się trzęse trochę rdzewieje i trzeszcze są tu obfite opady są też silne podmuchy pogoda kapryśna nasłuchy podsłuchy Nic się nie martw jak zwykle kolejny dzień pracy sam jeden wiadomo za wiele nie znaczy za takich kilkaset zobaczę Cie znowu tylko przyjadę powrócę do domu tymczasem kończę ślę pozdrowienia poza miłością tęsknotą za wiele nie ma człowiek w myślach swych chowa to co ma najcenniejsze potem to porządkuje układa w wiersze tak stara się przeżyć gdy daleko bywa a czas mu płynie leci upływa..
Komentarze (2)
Pięknie piszesz, wiersz nowatorski formą, stanem.
na pewno lepiej czytaoby sie gdyby to rozbic na
strofy,bardziej przypominaloby to wiersz...ale
widocznie byla przyczyna dlaczego tak a nie inaczej.