Tymczasowy plan zajęć
Jeszcze tylko raz,
Podrapię się za uchem.
Jeszcze może dwa,
Słońca wzejdą.
Jeszcze może na tej ławce,
Przesunę się o kilka klatek filmowych.
Popatrzę sobie,
Na kilka par lewych rąk.
A pod wieczór,
Zajdę prosto przed siebie i
porozmawiam,
Przy suto zastawionym stole bordowym.
Od nadmiaru koloru,
Natłoku pytań,
Wątpliwości.
I ciągłym strachem przed,
Śmierdzącym spojrzeniem,
Spadających liści z,
Wyciętego drzewa.
Komentarze (1)
Jestem mile zaskoczona- podoba mi się, czuje ten
wiersz, choć odczuwam go smutno. Pozdrawiam