Tyran/piosenka
Pamięci Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego - "Starszych Panów"
Jest taka pora, jest ta godzina,
że z pracy przychodzę - jest zima.
W kaloszach przestąpić zamierzam próg.
Wiatr zimny za oknem, w wierzejach cug.
Ty stoisz jak słup w przedpokoju:
"kalosze zdejm, narobisz mi gnoju.
I płaszcz jeszcze otrzep na klatce.
Jak możesz, czy masz to po matce?
Ja stoję tu, sprzątam, wycieram,
a Ty, jak spod Moskwy weteran,
naniesiesz mi błota, jak jakaś hołota -
nie patrząc, że taka jest słota.
Uszanuj me ręce, mą pracę,
bo ja się w sprzątaniu zatracę.
Więc klnę się na podłóg tych lśnienie,
że choćbyś był głaz, to Cię zmienię.
Więc teraz mi przechódż na suknach,
skarpety pościągaj, bo włókna
zostawiasz na białym dywanie.
Gdzie leziesz niezdaro, tyranie?"
Ref.
Taki głos powitań bez pytań,
jak dzień minął mi - tak od świtań.
Nieważne są męskie zalety,
dla wciąż sprzątającej kobiety -
niestety, niestety, niestety.
Komentarze (21)
Rzeczywiście,dobrze Ci to wyszło:)
Cóż za cudności!! Starsi Panowie w klasycznym
wydaniu, no słów mi brakło :-) Kunszt, humor,
lekuchna ciepła ironia, uwielbiam Cię, Galeonie.
Kabaret Starszych Panów to dla mnie klasyka
błyskotliwej, dowcipnej poezji, pełnej wyrozumiałości
i życzliwości dla największych ludzkich wad, tak
celnie zaobserwowanych. U Ciebie też to znajduję,
dlatego Cię tak lubię. Uuch, dla takich wierszy warto
tu bywać :-))))
Świetna.Pozdrawiam.
całkiem zgrabnie zaśpiewać można to ładnie .. melodię
napisać by jeszcze dzisiaj ..niech jutro w eter
poniesie ptak na skrzydłach ..
Wesolutko,zgrabniutko i...czyściutko.
Pozdro Galeonie
PS
Wszystkie przeboje KSP znam niemal na pamięć.
ciekawa jestem melodii
Fajna ta piosenka
Trzeba sobie pośpiewać.
Bardzo wszystkim dziękuję za komentarze odnośnie
wiersza i procedur zwiazanych ze sprzątaniem.
Proszę pozwolić mi dodać, że piosenkę powinna śpiewać
ongiś Krafftówna z Michnikowskim. Tak to widzę. On
przychodzi w płaszczu szaliku, skrzywiony, zmarznięty
i zdejmuje kalosze otrząsa płaszcz. Z teczuszką.Z
biura.
Świetnie opisałeś kobietę czyścioszkę. Znam taką,że
spali i gotowali w piwnicy, bo szkoda było na górze.
Pozdrawiam.
Super. Rzeczywiście denerwuje to, gdy ktoś nic sobie z
naszej pracy nie robi. Mężczyznom, choć nie wszystkim,
trudno to zrozumieć.
Pozdrawiam.
Moja mama była pedantką brr ona i jej dywany - pomimo
lekkiej traumy z dzieciństwa, uśmiechnął wspomnienia.
Pozdrawiam ;)
Życiowe bardzo wymagania czyścioszki :)) Pozdrawiam
Wesoły, zaczepny - w obyczajach zamierzony. Świetny
obraz :) Pozdrawiam uśmiechem :)
super:)