Tyś...
Czy zawsze mieliście siłę wierzyć w Boga...? A może nie w Boga... ...ale Bogu...?
Tyś, który umarł na krzyżu i słyszał chrzęk
głuchy kości łamanych,
Tyś, który za swoją miłość był cierniem
ukoronowany,
Tyś, który parzył na skórę przebitą
gwoździami,
Tyś, który idąc na śmierć rozmawiał z
niewiastami,
Tyś, który został wybiczowany za prawdę,
Tyś, który w zamian za ciepło dostał tylko
pogardę,
Tyś... który opluty, wyśmiany,
wygwizdany...
Tyś... który mnie umiłował?... daj mi
trochę wiary...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.