Tysiące twarzy..ta jedna...
Wiersz powstał z myślą o bliskiej mi osobie..
Każda sekunda mnie zabija..
Nie daje mi spokoju – moje serce..
Skryta pod tysiącem twarzy..
W szkole.. sztuczny uśmiech..
W domu skryta w swoim pokoju..
we łzach..
Gdy wychodzę z ukrycia..
Przy mamie.. tacie.. twarz zwykłej
dziewczyny,
Przejmującej się ocenami w szkole..
W ramionach mojego księcia,
Zrozpaczona.. ale ukojona..
Chcąca pozostać tam wiecznie..
Otulona jego silnymi ramionami..
Bezpieczna..
Mój pokój..
To kryjówka..
Skrywam tam samą siebie..
Zrozpaczona.. bo odebrano mi skrzydła..
KTOŚ nauczył mnie latać.. później to
odebrał..
Tonąca.. w morzu łez..
Bez nadziei.. marzeń..
Bez wiary..
Na lepsze jutro..
Ja wiem..
Jutro będzie.. to samo co dziś..
A dziś.. było to samo.. co wczoraj..
Może tylko udaje ze zyje..
Spadam coraz niżej..
Aż potknę się o własną siebie
Leżącą na skraju wielkiej przepaści
Ciągnącej do LEPSZEGO JUTRA..
Prosze Cie nie poddawaj sie.. błagam żyj!! Zacznij życ!! jesteś mi potrzebna.. jestes potrzebna każdej osobie która cie zna.. tworzysz naszą cząstke.. jestes cząstką każdej osoby którą znasz!! Nie pozwól na to by umarła nasza cząstka ciebie!! Prosze..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.