*********************
O tej porze w Paryżu nie było gorąco
włóczyłam się z nim po dworcach i
dzielnicach nawet tych uchodzących za
niebezpieczne dla cudzoziemek
pamiętam , że ścięłam włosy na chłopaka
i zmieniłam kolor na ciemny blond
schudłam i nosiłam sukienki z jedwabiu
wydawaliśmy pieniądze na nasze
zachcianki
najdroższego szampana czy dla mnie na
czerwoną spódnicę od Chanel albo szminkę
albo czekoladę w przyjemnej kawiarni
A gdy już po tym długim spacerze po mieście
nad Sekwaną wracaliśmy do hotelu, często w
deszcz i zmokły mi włosy to lądowaliśmy w
łóżku mówił, że w mokrych włosach mi
ładnie, popadaliśmy w miłosny szal jak dwie
młode foki.
Komentarze (4)
jakbym czytała "imię jej"
piękne
Zawsze chciałem zobaczyć,
jak robią to foki, a spódnica od Chanel
poniewiera się w kącie
Pozdrawiam serdecznie
Do miłych wspomnień chętnie się powraca :))
Piękne wspomnienia z Paryża,pozdrawiam