***
Byłem często z sobą samym na wycieczce po
nudnej
okolicy
Aż któregoś dnia mój cień dogonił mnie
gdzieś w wysokiej
trawie
Ożyłem, będąc wesołym aż nadto, położyłem
mu butelkę whisky
na biodrach kościstych
I upiliśmy się we dwoje, cień mój zdradził
mi sekret
mam czarną i ponurą smutkiem duszę
I któregoś deszczowego dnia on upił się
beze mnie i odszedł
ludzie powiadają
Że cień pijany pozostał w trawie, to ja bez
pożegnania odszedłem
Komentarze (1)
widzisz Bedal nawet cień nie znosi smutku
i się upił pomalutku
pozdrawiam:)