D m u c h a w c e
na zielonej łące
mlecze zagrały nokturn
na swoich długich dudach
wypuszczają w przestrzeń
liczną armię dmuchawców
wykrzykując na całe gardło
- po nas przyjdą tysiące –
powoli upadają na soczystą zieleń
cięte ostrzem kosiarki
znikły motyle i chrabąszcze
wystraszone ptactwo uciekło
tylko władczy kret pozostał
drążąc korytarz ciemności
wokoło zapanowała pustka
ostatnie dmuchawce
skryte w wysokich trawach
otworzyły delikatne parasole
unosząc się ponad zielony dywan
do miejsc gdzie będą
nasieniem nowego
23.03 – 24.03.2014.
Komentarze (49)
Gryżyno - dziękuję ale w moim zakonczeniu jest
ukazanie że życie toczy się dalej pomimo końca jednego
rodzi sie następne
pozdrawiam
Obrazowa refleksja, kazapie, gdyby była moja
zakończyłabym po "zielony dywan", czyli usunęłabym
dwie ostatnie linijki:)))
witam w środę - dziekuję że mnie czytacie - miłego
dnia
pozdrowionka
Wojtku - tak bardzo wyraźne są obrazy jesieni w
wierszu, a kret ma zupełnie inne przesłanie w moich
wersach - to jego korytarze i ślepota
Wando - tak te dmuchawce latawce można sobie różnie
interpretować, tak to także i przemijanie jak słusznie
zauważyłaś,i odrodzenie - lot dmuchawców i ten ślepy
krecik...strach zniszczenie i...dziękuję za twój
bardzo konstruktywny komentarz
Jacku - chyba kazdy pragnie choć raz wzbić się wysoko
- i spojrzeć na wszystko z góry - czy jest inaczej ?
chacharek - przyroda jak miłość jest barwna - potężna
ale i groźna - pełna nadziei ciepła i zimna pełna bólu
- to potęga
mariat - obserwatorem jestem chyba dobrym, ogrodnik ze
mnie raczej słaby - na pewno nie płodów może serca...
a poeta ze mnie żaden - jestem tylko zapisywaczem
swoich myśli, głosu duszy - i obrazem oczu - oto Karol
z Kazapii
pozdrawiam
Dobry obserwator, ogrodnik i poeta, to Karol z
Kazapii.
ujmujący obraz przyrody i nadziei
Śniło mi się kiedyś, że latam... Pozytywnie
zazdroszczę tym małym dmuchawcom - choč przez chwilę
mogą w realu:)
Dziękuję i pozdrawiam!
Karolu
Piękne są Twoje ostanie dmuchawce latawce i tak na
dwoje można je sobie interpretować Sądzę jednak że
zamknąłeś w nich przesłanie o przemijaniu zasypianiu i
odradzaniu się życia od nowa
Kreciki bardzo lubię i zawsze jest mi ich bardzo
szkoda z powodu ich ślepoty i ciemności w której
przyszło im żyć Wiem
że kopiąc swoje korytarze niszczą plony trawniki ale
pozostawiają swoje własne małe pomniki ...
Nawet ma smutne wspomnienia o kreciku który ze strachu
gdy go złapałam dostał zawału Popłakałam się w tedy
Do serca przypadł mie Twój wiersz
wpradzie pełen refleksj ale taki obrazowy i cieplą
melancholią zapisany :)
Pogodnie pozdrawiam
Pięknie dziękuję :)
Karolu to echa jesieni wspaniale brzmią w Twoich
wersach,a kreciki chociaż są takie ładne doprowadzają
mnie do pasji niszcząc ciężko zadbane
trawniki.Pozdrawiam serdecznie.
Myszka53 - a może to jedyny lot
Bronisławo - cała przyjemność po mojej stronie -
dziękuję
Tomku - wspomnienia z młodości zupełnie inne - dzisiaj
zupełnie inne spojrzenia czas wyostrzył nasze
postrzeganie - dziękuję za humorek
pozdrawiam
jakże miłe wspomnienia Karolu...
podmuchało by się na łące:)))
pozdrawiam z humorkiem:)))
Milutko pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie.
Ostatni Lot
Wando - bardzo ciekawa sugestia i to bardzo trafna
dzikość i słabość kruchość i....
Baba Jaga - tak właśnie tak dwa obrazy kruchość i
delikatna konstrukcja dmuchawca - stanowcza
zdecydowana i okrutna kosiarka kosząca nie tylko trawę
ale i ludzkie życia
Magdo - i mnie zawsze kojarzyły sie w dzieciństwie ze
spadochronami a dzis po latach dostrzegam i inne
skojarzenia
dziękuje ze mnie czytacie jak również serdeczne dzięki
za wszystkie komentarze
dobranoc - pozdrowionka
Ma być porządek i inaczej. Koszą, przestawiają,
zmieniają trasy, nowe ścieżki wytyczają niszcząc po
drodze co ważne i polubili ludzie. Nie liczą się z
dmuchawcami. Ale parasole są, może coś pozostanie jak
nas zabraknie. Ładnie napisałeś, pozdrawiam i życzę
spokojnej nocki :)