...
I nadeszła
głucha
bolesna
cisza
z rąk
wyrwała
bezlitośnie
szczęście
pławiąc
się w mojej
rozpaczy
zatruła
swą pustką
powietrze
Chciałam uciec
nie poznać
jej smaku
lecz za późno
by znaleźć
swój azyl
może zasnę
i wszystko
przeczekam
bo nie umiem
udźwignąć
tej troski
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2015-02-21 09:22:56
Ten wiersz przeczytano 582 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Głowa do góry Aniu ...Przyszła i odejdzie ... zła
godzina
Pozdrawiam C
Uśmiechu Aniu:))
Smutna refleksja wyrażająca pustkę,czy uczucie
bezsilności...
Pozdrawiam Cię serdecznie Aniu:)
Aniu napisz do mnie.
I "z rąk wyrwała", bez "mych"? Pozdrawiam.
Dobrze oddany stan po utracie kogoś bliskiego (tak
czytam). Zastanawiam się, czy nie lepiej brzmiałoby
"by znaleźć azyl" bez "swój"? Miłego dnia.
gleboko wyrazone zmeczenie i bezradnosc, przemawia,
Zycze sil do dalszych lotow
pozdrawiam
Poruszajacy mocny przekaz pozdrawiam