Z O S I U . . .
Gdzie jesteś moja śliczna Dziewczyno?
Odeszłaś nagle, nie wiadomo gdzie,
zawsze byłaś tą jedną, jedyną,
dzisiaj Cię widzę skrytą we mgle.
Byłaś jedyną którą kochałem,
pragnąc rzucić do Twych stóp cały świat.
Wstrzymać choroby jednak nie umiałem,
niespodziewanie Bóg mi Ciebie skradł.
Sorry za łzy co z oczu mi płyną,
dzięki za miłość szczerą, prawdziwą,
powiedz mi tylko droga Dziewczyno,
czy TAM choć trochę jesteś szczęśliwą?
Wiersz dotyczy mojej pierwszej żony. Śniła mi się w nocy. Przeżyliśmy razem 34 lata. Przepraszam ale dziś się do nikogo nie odezwę. Chcę być po prostu sam, razem z Nią...
Komentarze (33)
Norbercie, bardzo poruszające serce wersy, szczere,
uczuciowe, pozdrawiam ciepło.
Poruszająco smutne wersy...
Pozdrawiam
Wzruszający.
Miłość zwycięża śmierć.
Wieczny odpoczynek dla Niej[*]
Szanując stan duchowy autora, wypada mi tylko przesłać
pozdrowienia i zasłużony głos na wiersz zostawić.
Piękny, wzruszający wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
Smutno, bardzo szczerze i uczuciowo.
Pozdrawiam
:(((
Pogodnego weekendu:)
To smutne gdy bliska osoba odchodzi...ale tak już
jest. Prosty pełen miłości i tęsknoty wiersz . Po
prostu piękny. Dobrej nocy
Nareszcie jest w Domu...
Serdeczności na udany dzień:-)
Zniknął mi dzisiejszy wiersz "Zycie do
d..py". Były już przy nim nowe opinie i moje
podziękowanie za wczoraj. Bardzo mi smutaśno bo nie
potrafię ponownie go wpisać. Muszę czekać jak żonka
wróci wieczorem z pracy. Pechowcy tak mają...
Pozdrawiam...
Witaj Dziadku! Dopiero przeczytałam. Wiersz pisany
szczerym, kochającym sercem i bardzo wzrusza. Wiesz,
że ja dla mojej śp Mamusi napisałam wiersz i zadałam
jej też pytanie "czy w niebie wśród aniołów, chociaż
jesteś szczęśliwa". I wiem, że jest, bo śni mi się,
taka młoda, piękna i szczęśliwa. Pewnie już się
spotkały z Twoją ukochaną żoną. Przytulam tak po
przyjacielsku:-)
Gorąco, z całego serca dziękuję za wszystkie Wasze
wypowiedzi. Niechcący czuję się, jakbym miał
wokół siebie dużą ilość miłych, serdecznych, cudownych
przyjaciół, często różniących się od siebie, ale
umiejących ze sobą rozmawiać...Jeszcze Polska całkiem
nie zginęła, jeśli jest wielu takich jak Wy. Miłego,
cudownego dnia. Jeszcze raz gorąco Wszystkim
dziękuję...
Miałeś szczęście przeżyć razem 34 lata.
Mnie dano tylko dwa szczęśliwe lata i dwanaście lat na
wspomnienia. Moja Hania miała tylko 22 lata, dziś
miałaby prawie 35 lat, a znaliśmy się od ogólniaka.
Ale cieszę się, że mogliśmy się poznać i pokochać.
Rozumiem Cię Dziadku Norbercie i przepraszam za długi
komentarz.
Pozdrawiam.
Wzruszyłeś do łez.
Piękny wiersz.
Dobranoc Dziadku Norbercie.
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo wzruszający tekst
Pozdrawiam