***
nie wezmę kamyka
jak to zrobił Herbert
niepodobny do mnie
z krwi i kości jestem
wciąż kruszeję
ssie mnie piach
w proch zamienię się
kamyk ma się dobrze
rośnie ...
Z okazji zbilżającego się Dnia Wszystkich Świętych .
autor
jesionka
Dodano: 2019-10-28 12:06:33
Ten wiersz przeczytano 3699 razy
Oddanych głosów: 39
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
Skłaniasz do refleksji nad ulotnością naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
a mnie "ssie" się podoba. ssie, ssie i wciąga.
egzystencja pod poziomem.
ciągła depresja.
pozdrawiam i polecam się na dobry humor. :):)
Podoba się.
Jedynie /ssie/ mi nie leży
Pozdrawiam :)
świetnie do refleksji:) pozdrawiam
Bardzo ciekawa miniaturka...
Miłego popołudnia:)
Wszystkich nas dawno ssie,
a opcja jedna lub czasami dwie.
Pozdrawiam Kiko.
Ciekawie.
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawe ujęcie drogi życia i jej kresu.
Życzę samych dobrych dni.
świetna refleksja
Pozdrawiam :)
świetny i nietuzinkowy
odpowiedni na czas zadumy skłaniający do refleksji
miło znowu Ciebie widzieć jesionko,
serdecznie pozdrawiam :))
refleksja o przemijaniu, nieuniknione,,pozdrawiam:)
z prochu powstałeś i w proch się obrócisz , kamyka też
czas złamie i z kruszy .
Pozdrawiam serdecznie
Witaj jesionko.
Tak “wciąż kruszejemy”.
Refleksyjny dobry wiersz.
Z pozdrowieniami.:)
Nie chciałbym być kamykiem. One nie mają przecież
duszy. To już lepiej rozsypię się po śmierci w proch.
Ciekawy wiersz Jesionko.
Miło tu Ciebie zobaczyć.
Co ma początek musi mieć koniec. Kamyk jest okruchem
życia głazu. Sierota zatem okaleczona:(