M . . . . .
Misternie dzień po dniu
..z niemożliwości snu
..rozbieram jaźń na słowa
Impresją drobnych drgnięć
..tego co we mnie jest
..sens z rozgardiaszu łowię
Łamiąc noc i dzień
..plejadą lęków i chceń
..budowlę swoją wznoszę
Oswajam kolejny cios
..przecedzać próbuję los
..sitem naiwnie dziurawym
Świadomość wciąż rośnie że
..nie ma sensu gniew
..jestem ciągle w budowie
Ćmami rozbłyska noc
..do ognia straceńczy lot
..nawija chwile szczęśliwe
Komentarze (17)
Ech, te "sita dziurawe".
puszczają jak nuty Ravel.
Pozdrawiam Danuto, miłego wieczoru, a kompozycja
wiersza i rymy - imponujące, toż to fajna inspiracja.
staramy się budować najlepiej jak umiemy, a los z nami
pogrywa...