zły wiatr
zły wiatr zawiewa myśli przegania
szum w placach ulicach i głowie
wielkie drzewa wywraca na wierzch
bije chłodem w najszczerszą rozmowę
złe psów szczekanie złe obserwownie
zderzenia w gęstwinach wyjących syren
rosną fale szklane źrenice w otchłanie
ciche godziny na wieczne czekanie
aż zamkną się rany poddasza ściany
zapadnie cisza
wiążąca
odpowiedź
Zostanę tylko
po jakie cenie
po której stronie
autor
Feliks K.
Dodano: 2019-12-21 00:51:09
Ten wiersz przeczytano 1368 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
A to dopiero katastrofizm,
na szczęście u nas wielkich tajfunów
nie ma, gorsze od nich są kłopoty ze zdrowiem, gdy nam
szwankuje, albo wredni dookoła ludzie, co lubią pluć
na innych.
Zdrowych ŚBN życzę Feliksie,
i dobrych wierszy, które pisać potrafisz, ale powyższy
nie jest na miarę Twoich możliwości, msz...
Brzmi jak zapowiedź kataklizmu.
Zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia:)
Feliksie wszystko jakieś - złe,
przecież to świąteczne dni?
Pozdrawiam i Wesołych Świąt - dobrych, rodzinnych i
radosnych.
Niech cisza przemawia a nie wichry.
Pozdrawiam świątecznie :)
Bardzo ładna groteska, aż zamkną się rany, i okna, i
ściany i przemówi ciszą i ulgą - pięknie, pozdrawiam
serdecznie.