****
Z problemów zwierzam się górom.
Kto by wysłuchał cierpliwiej?
Kto by tak trzymał się nieba
w lawinie na łeb, na szyję?
Z problemów - zwierzam się morzu,
pochłonie piach z ludzkich oczu,
mycie stóp, boski rytuał,
przeczystym można się poczuć.
Z problemów zwierzam się drzewom.
Z przyziemia patrzę w zieloność.
Szeleszczą, prowadzą dialog,
stają po mojej stronie...
Z problemem lecę do ptaków.
Wzbijam się, aż po ich klucze.
Popatrzeć na problem z góry?
Od ptaków tego się uczę.
Komentarze (32)
Bardzo ciekawe zdaje się osobisty wiersz.
Miło jest być u ciebie i nadrabiać zaległości.
Przyroda daje wyciszenie, to fakt.
Pozdrawiam
Zatrzymałaś zaciekawiłaś zauroczyłaś:)))
Niebanalnie. Bardzo.
Można się od nich wiele nauczyć, jak widać :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Zauroczyłaś wierszem :)
Przyroda jest bdb przyjacielem i wiernym słuchaczem :)
Nie narzeka, nie marudzi. Można się jej wyżalić
Przytuli do serca, ukoi skołatane myśli :)
Pięknie to ujęłaś :)
Pozdrawiam cieplutko Marcepanko :)
solidne wsparcie
A od przyrody można się wiele nauczyć...pozdrawiam
Marcepani.
Przyroda jest jak matka zawsze wysłucha.
Pozdrawiam serdecznie :)
Twoje ostatnie wiersze zapierają mi dech w piersiach.
Powyższy świetny, równie dobry jak poprzedni, a
poprzedni jest kapitalny.
Ptaki są silne ze skrzydłami,silni ludzie nie boją
wznieść się ponad przecietność wykorzystując siłę
swojego umysłu i mięśni... Pochłonęła mnie całkowicie
ostatnia zwrotka!
Marcepani pod wrażeniem jestem...
Te twoje zwierzenia są takie lekkie ubranie prawdziwe
, cudowny wiersz , płynie szeptem - zauroczyłas :)
pieknie pozdrawiam
Lubię takie wiersze nienadęte, ciepło w nich i
niepustosłowie.