****
Z problemów zwierzam się górom.
Kto by wysłuchał cierpliwiej?
Kto by tak trzymał się nieba
w lawinie na łeb, na szyję?
Z problemów - zwierzam się morzu,
pochłonie piach z ludzkich oczu,
mycie stóp, boski rytuał,
przeczystym można się poczuć.
Z problemów zwierzam się drzewom.
Z przyziemia patrzę w zieloność.
Szeleszczą, prowadzą dialog,
stają po mojej stronie...
Z problemem lecę do ptaków.
Wzbijam się, aż po ich klucze.
Popatrzeć na problem z góry?
Od ptaków tego się uczę.
Komentarze (32)
Może to właściwe sposoby?
Przynajmniej nie suszy się nikomu głowy...
Pozdrawiam z podobaniem :)
z problemów zwierzyłem się żonie...
przepiłem wypłatę - może ochłonie.
Pozdrawiam serdecznie