tytułem jest życie
wiosna przeszła jakoś chyłkiem
aż ziemia zadrżała
pod stopami twardą bryłką
gdzieś mnie uwierała
wiosna przeszła dzwoni jesień
starość FRANCA w oczy patrzy
jeszcze młodość próg wyciera
a łza w oku świat mgłą zatrze
jeszcze nim wieczór nadejdzie
jeszcze słońca palą żarem
jeszcze nowy dzionek wzejdzie
jeszcze błyśnie życie szare
a teraz leżę pod dębem
i choć późne popołudni
czas mnie nadgryzł swoim zębem
a ja łudzę się obłudnie
poszła sobie nie wiem kiedy
myślą snów nie odbuduję
kulą w płot rzucę od biedy
pustą butlę odkorkuję
jeszcze słońce lśni wysoko
lecz już widać siódmą górę
jeszcze pokiwam obłokom
i oswoję ciemną chmurę
czas się zbierać w drogę ;pora
wszystkie kartki przeczytane
i choć nie skończona rola
to bilety już rozdane
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.