Ubogi i bogaty w niebie.
...Myślał, że Brama Niebieska
przed nim się otworzyła,
a tu kareta prawie królewska
z pompą do Nieba się wtoczyła.
„Jak w niebie tak i na
ziemi”
wyszeptał chłopina,
tamtego gościnnie podjęli,
a dla mnie miejsca nie ma.
A gdy furteczką małą
wreszcie wszedł zmęczony,
właśnie grać cudnie przestano,
i nie śpiewały już anioły.
Święty Piotr wyjaśnia: - Mój drogi
czasem sto lat i więcej – czekamy,
by bogacz wszedł w nasze progi,
toteż najgoręcej go witamy.
Bo ubogich jak ty
na pęczki w Niebie co dzień mamy,
więc otrzyj łzy ,
i raduj się świętem razem z nami.
Wierszyk osnuty na kanwie baśni Polskiej.
Komentarze (6)
temat tego wiersza;/naprawdę/:) widzi mi się:))
dobre:))))))))))))
Udana przepowieść:)
Wspaniałe poczucie humoru.
też zaczytuję się w baśniach :-) pięknie napisane,
samam esencja i sens, tyle, że prawda niestety nie
jest tak prosta ;-)
Ma sens i głębie, zanurzyłam się:):):)