Ucałowałam Jezusa w policzek .
Zastanów się nad sensem życia swojego .
Nad jego początkiem i nadchodzącym końcem .
Nad tym jaki z Ciebie człowiek jest .
Zrób sobie rachunek z Twojego życia .
Tylko proszę, nie mów, że masz jeszcze na
to czas .
Oboje wiemy, że nie .
Nie wiadomo kiedy staniesz przed obliczem
Boga .
Nie wiesz kiedy śmierć w Twoje oczy zapuka
.
Może jeszcze czas coś zmienić ?
Jeszcze nie jest za późno .
Widzisz u siebie tylko dobre strony ?
A może tylko te złe ?
Zastanów się .
Zrób to teraz .
Oto najlepszy moment na to .
Uklęknij i pomódl się o spełnione przez
siebie zbawienie .
Popraw swoje błędy .
Bądź dobrym człowiekiem .
Ja nawracam się codziennie, a Ty ?
Nie poddawaj się !
Uwierz, że nie warto !
Zapytasz, skąd wiem ?
Bo ja zwątpiłam, straciłam nadzieję,
odeszłam .
Żałuję .
Ale Bóg Miłosierny znów przyjął mnie do
Siebie .
Ucałowałam Jezusa w policzek i znów jest
wspaniale .
Jezus jest moim powietrzem .
Moim pokarmem .
On wypełnia moje życie .
Więc nie poddawaj się !
Porozmawiaj z Nim .
Wtedy znajdziesz rozwiązanie na problemy
Twoje .
Jeśli pomocy szukasz, dobrej rady
ja Ci pomogę .
Mogę być zawsze przy Tobie, jako cichy
przyjaciel ...
Komentarze (1)
Proszę Pani,
to nie wiersz, to kawałek prozy nachalnie konfesyjnej,
pociętej bezsensownie "enterami" na linijki;
banalne konstatacje, nic wzniosłego ; ot monolog; do
kosza