Uciec
Przyjeżdżam
Dzwonie
Wychodzisz
Jak zawsze piękna
Z zapasem uczuć
W obdartym plecaku
Twe myśli krążą wokół
Samochodu
W podnieceniu oczekując
Nieznanego
-gdzie?
-jak najdalej stąd,szybko
Nie wiem o co chodzi
Kłótnia
Nie udana miłość
Ale...
Naciskam gaz
I gdy zaczynamy
Gonić zachodzące słońce
Widze
w lusterku
Moją matkę
Pocieszającą Twoją
I twego ojca który próbuje
Nas dogonić
Choć wie że to niemożliwe
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.