uciec stad....
czy warto.....
biedroneczko dokad lecisz?
zabierz mnie ze soba
poszybowac w gore chce
jak najdalej stad
zdala od codziennych trosk
zabierz mnie
tam gdzie slonko
grzeje codzien
tam gdzie szczescie
gosci wciaz
zabierz mnie
pozwol poznac
smak wolnosci
daj skosztowac odrobine
tej slodkosci
zabierz mnie
choc przez moment
chce sprobowac
byc na gorze
ale ale czy napewno tego chce?
zostawic to co mam
odejsc stad tak bez slow
to co znam
to co kocham
niewiem czy chce
byc w gorze wolna
lecz samotna
czy w dole wsrod tych
ktorych kocham
juz wiem
biedroneczko lec spokojnie
ja zostaje tu
jestem pewna juz
czego chce
niepotrzebuje wznosic sie
do gory by czuc
wystarczy rozejrzec sie wokolo
i juz wiem co doda mi skrzydel
milosc szczescie
zaufanie przyjazn
dom rodzina
dzieci i on
biedroneczko lec wysoko
tys szczesliwa tam u gory
ja szczesliwa bede tu
nie warto......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.