Ucieczka
Leżę pod atramentowym niebem,
wpatrzona w miliony gwiazd.
W blasku srebrzystej tarczy księżyca,
unosi mnie tafla turkusowej wody.
Rześkie powietrze drga na skórze,
muskając, niczym czuły kochanek.
Morze kołysze w syrenim tańcu,
pozwalam objąć się jak siostrze.
Nasłuchując pieśni wieloryba,
marzę o tym, by odpłynąć z nim.
Gwiazda zamienia mnie w syrenę,
a ja żegnam się z wami na zawsze.
autor
Ewa27
Dodano: 2013-03-01 18:13:49
Ten wiersz przeczytano 890 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Piękny wiersz.
I jeszcze coś tytuł adekwatny do tematu wiersza.
pozdrawiam
Wg.mojego.s.z.Gdyby powtarzające w trzech zwrotkach "
mnie" udało się jakoś zniwelować było by bardzo
dobrze.Wiersz bez udziwnień, naturalny, bez rymów
(takie jakie lubię), ostatnia zwrotka z pieśnią
wielorybników jest urzekająca.
zastanawiam się ile lat ma autor tego tekstu??
Zbyt duzo zaimkow rzeczowych,troszke ryje wyobraznie,
zdecydowanie sprobowalabym prosciej/Jak to Sie mowi co
za duzo to nie zdrowo/
Pierwsze 3 zwrotki składają się głównie z
przymiotników - czy to dla pogłębienia nastroju?
Smutny. +
Klimat rozmarzony ale jest w tym smutek rozstania...