UCIECZKA
Uciekłam
Zatrzasnęłam za sobą drzwi
Mroźny wiatr zczesywał sznur łez z rzęs
Biegłam po mokrym chodniku
Spostrzeżona jedynie przez księżyc
Zamknięta w bańce wśród tłumu
Łkanie było słychać jeszcze przez chwilę
Później nastała cisza
Ukojeniem bywa dla niespełnionych dzieci
Syjamski kot znany w całym mieście
Z gracją usiadł u wrót cmentarnych
W jego oczach zawił się lekki cień
Deszcz pada rytmiczną muzyką
On wie o mnie więcej
Niż wydeptane na bagnistych polach ślady
Klaudia Gasztold
Dedykuję ten wiersz mojej rodzinie
Komentarze (2)
Ucieczka, ona to może mieć przeróżne oblicza i
konteksty.
Mocny, dobry przekaz. Dramat, zal ubrany w wymowne
metafory.
Zrobil na mnie wrazenie.
Serdeczne pozdrowienia