*ucieczka *
Jestem choć mnie nie ma
Czuje choć tego nie widzisz
Znikam powoli niepostrzeżenie
Wypalam się choć nie wiem co to ogień
usycham choć w morzu łez tonę
I jak przez mgłę widzę wspomnienia
Odchodzę
Uciekam
Przemijam
Bo ratunku już dla mnie nie ma
autor
aktorskie- wnętrze
Dodano: 2019-11-26 19:24:54
Ten wiersz przeczytano 1198 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Życiowy przekaz.
Myślę, że wielu mogłoby utożsamić się ze słowami
Twojego wiersza.
Z pewnością jest jakaś przyczyna owego
przygnębiającego stanu.
Pozdrawiam.
Marek
Niby peel jest a jakby go nie ma...
dramatycznie zabrzmiało
Pozdrawiam
Dramatyzm finału trąci banałem, a szkoda, bo reszta
gut, gut.
W życiu różnie bywa zdarza się wiele różnych ucieczek
najważniejsze jednak Bytom były ucieczki od złego w
lepsze ani ogólnie ucieczki od życia od miłości.
ten wiersz to jak wołanie o pomoc.
Jest, na pewno jest - jeśli jest trucizna jest też
antidotum.
Rzucam koło ratunkowe,
chowaj tylko głowę...
pod wodę...
Pozdrawiam aktorskie wnętrze.