Uciekam
Zapuszczam wąsy, golę brodę,
Chód zmienię także mimochodem.
By nikt nie poznał w mej postaci,
Któregoś z swoich bliskich braci.
Ubiorę szaty złachmanione,
Używać mydła też przestanę.
Czemu mam życie pchać skończone,
W jedynie słuszną komuś stronę.
Buty dziurawe sobie włożę,
Dziadowską czapą głowę skryję.
Wszystko to zniknąć mi pomoże,
Bo moje dzisiaj, jest niczyje.
Wątpię by zechciał ktoś się żalić,
Szukać przyczyny owej zmiany.
I życie czyjeś móc ocalić,
Stan obserwując opłakany.
Nikt się nie ruszy pewny swego,
Woli pozostać w dobrach pychy.
Karą się stanie dotknąć złego,
Czy los okrutny, bardziej lichy.
Uciekam szybko z tego świata,
Zostawiam rzesze śmiesznych ludzi.
Jestem świadomy, co to strata,
Jaką namiętność lubi wzbudzić.
Że mnie już nie ma, nikt nie straci,
Nawet najbliżsi z moich braci.
Zapuszczę wąsy, zgolę brodę,
I chód swój zmienię mimochodem…
Komentarze (2)
Uważaj bo zostaniesz wiecznym uciekinierem. Nie sztuką
jest uciec ale zostać i żyć wedle swoich norm i
reguł.:)
"Czemu mam życie pchać skończone"- jak nie masz dla
kogo, to pchaj je dla siebie, by na tej ziemi, było Ci
jak w niebie:)