Uciekam
Uciekłam
najzwyczajniej w świecie
wykorzystując może i ważny powód
a najgorsze
że zapominam
chodzę na spacery
kąpię się w morzu
z przekorną falą
bawię się jak dziecko
a gdzieś tam w głowie
zdradziecko
staram się wymazać
i na dnie serca zagrzebać
w cieniu palm
i odurzającym zapachu
śródziemnomorskich kwiatów
przesypiam spokojnie noce
żyjąc tu i teraz
nie chcę widzieć
jak moja Matka umiera.
Komentarze (25)
wzruszajacy wiersz-pozdrawiam serdecznie
ciałem uciekniesz ale duchem niestety nie - pozdrawiam
Ciekawy wiersz, głęboki i jak widać z komentarzy -
niejednoznaczny.
Przyciągnął mnie awatar, bo przypominasz na nim trochę
panią Danutę W., do której czuję pewien sentyment:)
Pozdrawiam
Nie wiem, czy pamiętasz, ale ja na beju jestem od 2006
roku (miałam wcześniej konto o innym nicku). W każdym
razie ja Cię pamiętam....:D
Zarzucano mi, że jestem na beju dla punktów. Zapewne
zazdrość tymi osobami kierowała, ale ja im
udowodniłam, że nie o to mi chodziło. dwukrotnie mając
już zielone piórko (teraz stalówkę) kasowałam wszystko
na koncie (nawet te wiersze, które miały po 90
punktów) i zaczynałam wspinanie się po poziomach od
początku. Przecież to tylko zabawa.
Trzeba odpocząć, by mieć siły pomagać.
Przepraszam, źle zrozumiałam sytuację.
Jeżę się, gdy słyszę, że ktoś nie może patrzeć na
cierpienie i dlatego nie odwiedza krewnych np w
szpitalu.
Moja znajoma matkę w chwili choroby zostawiła i
wyjechała, bo twierdziła, że nie umie patrzeć jak
umiera. Zostawiła siostrę z problemem i bez żadnej
pomocy na długie lata (matka miała stwardnienie
rozsiane), a potem się fasonowała do spadku, z którego
matka ją wydziedziczyła za tak wielką "nadwrażliwość"
na cierpienie, iż zwiała, by na nie nie patrzeć.
"staram się wymazać
i na dnie serca zagrzebać" - a jednak nie tak łatwo
wymazać. Cieplutko pozdrawiam
Matka ( POLSKA ) nie umrze, bez obawy . Też mieszkam w
innym kraju i jestem zadowolony , właśnie ” Matka ”
ułatwiła mi wyjazd, poznawać inne kraje to nie grzech
nawet jak się jest na emigracji . Klimat wiersza
zmienił bym na CIEPŁY.
Pozdrawiam.
Krysiuniu, moja miła to nie jest tak jak Ty w swoim
wierszu piszesz, to nie jest żadna ucieczka tak los
chciał? I żebyś nie wiadomo, co zrobiła to tego tematu
byś nie mogła w inny sposób przeskoczyć? To, że palmy
i plaże, dla Ciebie nie liczy się masz duszę rozerwaną
i jeszcze obwiniasz się?
Najważniejsze jest to, że wszystko się układa…
Dostałam meila, przeczytałam go i nawet odpisałam,
więc mogę tu ciut więcej napisać…
Pozdrawiam Ciebie i ściskam bardzo serdecznie:)
Można uciec widokom, ale duchem - dokąd? Pozdrawiam!
Czy można uciec od tej świadomości....Można nie
widzieć, ale Ty tam czujesz i boisz się.Ten wiersz
jest tego dowodem.To sa trudne chwile i każdy musi je
rozsądzić w swoim sercu.Pozdrawiam.
mocny wiersz. /mocny bo czuc jego prawdziwosc/
pozdrawiam
Ucieczka w inny świat chociażby na chwile,aby nie
patrzeć na cierpienie bliskiej osoby..Pozdrawiam.
Ucieczka w inny świat chociaż by na chwile,aby nie
patrzeć na cierpienie bliskiej osoby..Pozdrawiam.
Zbyt wiele bólu... ale będzie trwał dłużej, gdy Peelka
nie powróci na czas.
Oby zdążyła.
Pozdrawiam ciepło ...
też odbieram jako wyrzuty sumienia peelki, że opuściła
na jakiś czas chorą matkę - pierwsza i ostatnia strofa
świetnie się zazębiają, choć najsmutniejsze pomiędzy
tymi /zabawowymi/,
myślę, że taki oddech jest potrzebny, a nawet
wskazany, na pewno ktoś zaopiekuje się w tym czasie
chorą,
bardzo szczery, oskarżycielski wobec siebie samej
wiersz, i też bliski mi temat; pozdrawiam, Kryho