Uciekinierzy prawdy
Dla wszystkich tych, którym mimo, że nic nie wychodzi, walczą dalej
Wychodząc przed rzekę wielką,
Broniąc jej do tchu ostatka,
Toczymy walkę o nią ciężką,
Patrzymy, jak zło i zawiść zabijają nam
brata.
Jesteśmy przecież wzorem walczącym, ludem
Bożym,
My przed złem ni zawiścią się nie
trwożym,
Bo gdy czas przyjdzie zdradzą nas inni,
Ci, co zawsze i wszędy są winni.
Winni krwi za wolność przelanej,
Za dziecka płacz wśród krwi kałuż
wielkich,
Miecza, czy tarczy ze stali odlanej,
Nikt nie znajdzie jeżdźca, ni konia, ni
derki.
Walczący wyszedł do przodu dziad stary,
Dzierżył w ręce drżącej sztandar honoru,
Rzucił się na smoka, a choć to tylko
mary
Były, nie śmiał się nikt. Zabiła go siła
odoru....
...któren wiał od wschodzącego słońca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.