Uczuciowość Atlasa
Umysłu obszerność, jak wszechświat
gwiazd migoczący bezlik - to myśli.
Przede mną w całej okazałości,
najpiękniejsza z ogrodu Hesperyd.
Zgniata mnie w swojej delikatności,
Spojrzeniem mnie zgniata,
Córa Atlasowa,
strażniczka złotych jabłek.
Różanopalca karmicielka
smoka o stu głowach.
O stu moich nieprzespanych nocach.
Wbija mi nieboskłon, cielsko Uranosa,
pachnące tak znajomo.
w barki wbija,
które tak często przytula do siebie,
które tak często przytula...
Komentarze (9)
O mi też się podoba
:) Ten też mnie zauroczyl:) Jak pieśń żałośliwa, jak
pieśń pelna bólu...
a powtórzenie na końcu wzmacnia tak cudnie przekaz.
Pieknie Pan potrafi opowiadac wierszem. Niezwykle
poetycko.
Romantycznie i mitologicznie:}
Cały wszechświat mieści się w naszym umyśle, to trochę
na pozór nie pojęte, ale myślę, że tak jest.
Pięknie zorazowana nieszczęśliwa miłość. Miłego dnia:)
Nie mogłam przejść koło tego wiersza obojętnie, kiedy
jest to, co lubię?
Jak wiesz mity greckie były i są moją słabością a Ty
potrafisz w paru słowach stworzyć piękną historię
szkoda tylko, że jest ona smutna, jak wiemy w mitach
takie miłosne wątki są znane…
Pozdrawiam serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Starożytni zawsze mnie ciekawili. Dziękuję pięknie :)
Ciekawie piszesz o miłości spoglądając w zakamarki
mitologi starożytnych greków.Pozdrawiam:)
Smutny i bardzo poruszający wiersz, podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie +++